Odtwarzacz Manty trafił w moje ręce nieco przypadkiem. Poszukiwałem DVD do sporadycznego oglądania filmów i koncertów u mnie w pokoju. Zależało mi na możliwosci podłączenia monitora komputerowego, bo tylko to posiadam. okazalo się, że stosowne wyjscie posiada tylko Manta, wiec wybór był niestety wymuszony totalnym brakiem konkurencji. Ponadto komputerowe akcesoria Manty nie były takie złe, więc postanowiłem zaryzykować. Był to, jak się okazało WIELKI BŁĄD. po kolei:
-jakośc wykonania fatalna, co w tej cenie jest w zasadzie zrozumiałe. Plastiki do d... stal koroduje, przyciski działają tylko po dosc mocnym nacisnięciu. Czyli tu bez niespodzianek, chociaż korozja na stali w nowym urzadzeniu to lekka przesada.
-dźwięk w sumie jak plastiki. grunt, że jest. Co ciekawe jest dośc ciemny, co można w zasadzie uznać za zaletę, bo nie daje po uszach za bardzo.
-obraz oczywiście jak wyżej, kolory straszne, ostrośc żadna, lekko się jakby rozdwaja.
I właściwie byłoby OK, bo od tak taniego badziewia oczekiwałem jednego: żeby DZIAŁAŁ. Zbyt wysokie oczekiwania - nie działa. Czyta dobrze zaledwie jedną z mojaj kolekcji płyt DVD. Pewnie gdybym poszukał, znalazłbym w końcu sprawny egzemplarz. Z reguły staram się łagodnie traktować wady fabryczne - kazdemu sie zdarza. Jednakże jakość wykonania nie wróży łatwych poszukiwań. Lepiej wymianić na coś trochę droższego. Za 250zł można w sumie juz znaleźć działajacy odtwarzacz. tyle że bez wyjścia VGA, które w tym przypadku jest bardzo marnym pocieszeniem. Grundig za 200zł to przy tym wspaniała maszyna. BEZNADZIEJNY ODTWARZACZ!!!